Najnowsze komentarze
O kurde!!! Miałem pisac o pierwszy...
pięknie! zima idzie pa pa, na śląs...
@okluarbebe, oj tak nawet nie wies...
No nareszcie! Fajnie opisane te pi...
Ależ Ci tego brakowało. Fajnie że ...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

11.02.2019 10:49

Jak dorosne, bede szescsetka

Jeszcze nie wiem czy to dobra decyzja, ale na pewno jest rozsadna, co jest zgodne z moja strategia rozwoju na 2019

Od wpisu w ubieglym tygodniu ruszylo sie pare tematow.

 

Po pierwsze- zdalem teorie :) 47 na 50 punktow z testu (prog zdania 43 punkty) oraz 65 na 75 punktow z Hazard Perception (prog zdania 44 punkty).

Nie powiem, jestem bardzo zadowolony. Pamietam jak zdawalem egzamin na prawko w Polsce 10 lat temu I to jak luzacko podchodzilo sie tam do egzaminu teoretycznego. Wchodze, zglaszam ze jestem, czekam w poczekalni, wypalam pare szlugow, wolaja- siadam do wolnego kompa, wpisuje swoje dane I sru kaczki na wode. 1 blad, egzamin zdany.

 

W UK wyglada to podobnie, ale zuuupeeelnie inaczej. W centrum testowym w moim miescie, ktore to centrum jest de facto firma prywatna, proces rejestracji przydziela kandydatom sloty czasowe co 15 minut. Szansa, ze spotkasz sie z kandydatem, ktory juz skonczyl I wlasnie wychodzi jest naprawde nikla. Tak wiec wchodze, pan kaze mi zaczekac przy drzwiach, bo wlasnie obsluguje kandydatke, ktora sie chwile spoznila. Dopiero kiedy ona odeszla od biurka, pan poprosil mnie zebym podszedl. Podaje na ktora godzine mialem zabukowany test I Pan tylko sprawdza moje imie I nazwisko. Nastepnie prosi o moje prawo jazdy I daje kluczyk od szafki. Musze w niej zostawic WSZYSTKO. Kieszenie, kiedy wchodze na test maja byc puste. Telefon, portfel, zegarek- wszystko do szafki. Staje przed kamera, musialbym podwinac rekawy, ale recepcjonista poprosil mnie zeby zdjal bluze I zostawil ja w szafce(!) pokazuje rece, dlonie, wywracam kieszeni na lewa strone, docikaskam rece to tylnich kieszeni zeby udowodnic, ze nic w nich nie ma. Przechodze do poczekalni, a tam kolejny pan, ktory to monitoruje przez szybe I na ekranie monitora innych zdajacych. Szybka instrukcja, co mam robic gdzie isc etc. Siadam przy komputerze z moim imieniem I nazwiskiem wyswietlonym na monitorze.

Test leci szybko, nie wiem czy zajal mi pol godziny wlacznie z hazard perception. Po wyjsciu z Sali egazminacyjnej zmierzam z powrotem na recepcje. Pan prosi mnie, zebym wzial swoje rzeczy z szafki I podszedl do biurka. Wyniki testu wydrukowane na kartce, kartka zagieta w polowie tak zebym tylko ja mogl zobaczyc wynik. Zdany. Usmiechniety zawijam sie z centrum egzaminacyjnego.

 

Po drugie- wiadro pomyj, ktore wylalo sie na mnie na forum motocyklowym po wpisie “czy to sie dzieje naprawde” Pojawily sie zarzuty zem szczyl, ze morderca, zabic kogos chcialem jadac bez PJ I ubezpieczenia. W ogole to powinni mnie wsadzic I nigdy nie wypuscic. Nie bronie sie, zlamalem przepisy- bralem pod uwage wszystkie za I przeciw I zdecydowalem sie na ten ruch swiadom konsekwencji (oczywiscie wszyscy forumowicze wiedza lepiej- nie mialem pojecia o konsekwencjach bom szczyl I gowniarz- patrz wyzej) Droga byla prosta, ja jechalem zachowawczo, jakies doswiadzenie na motocyklach mam, mimo ze male pojemnosci to mechanika dzialania jest w zasadzie ta sama I przy odrobinie rozsadku mozna sie nie zabic. Zreszta na CBT instructor pochwalil mnie za opanowanie maszyny, prace sprzeglem, planowanie z wyprzedzeniem itp. Jakbym byl durniem co dopiero dostal prawko I myslal ze juz wszystko wie, bo przeciez ma lejce, czy ryzyko byloby mniejsze? Nie chce jezdzic bez prawa jazdy, to byl jednorazowy wypad, chcialem nawet zostac motocyklista, ale po tak cieplym przyjeciu nie wiem czy chce byc czescia tej spolecznosci- moze bede sobie po prostu latal na motorze I wcale nie bede przy tym motocyklista?

 

Po Trzecie- Cebra, jej stan techniczny I przyszle losy. Okazalo sie, ze czesci, ktore kupilem, tj kolo z opona w swietnym stanie, zebatka, przod I tyl- prawie nowe I lancuch, tez prawie nowy, wszystkie sa od CBR 600, ale F4, nie F2. W zwiazku z czym kolo jest za szerokie, lancuch 525 zamiast 530 a zebatka zdawcza nie pasuje do trzpienia wystajacego ze skrzyni biegow. Do tego wszystkiego lancuch byl zakuty wiec aby go zalozyc, musialem zdjac wahacz- nie polecam. Stare kolo dostalo nowa zebatke, nowe wyladowalo na rynku wtornym, a zebatke zdawcza od cb600( ktora pasowala rozmiarem pod trzpien I szerokoscia do mojej cebry) mialem zamowic na eBayu, ale… odezwal sie do mnie chlopaczek, z ktorym kiedys korespondowalem w temacie zamiany mojej cebry na mala ceberke 125. Wiem, kiepsko to wyglada- jeszcze nie zrobil prawka, nie polatal, a juz zmienia moto. Tak naprawde ma to sens. No bo zastanowcie sie- zamieniam sie 1 do 1 na moto, ktorym aktualnie moge legalnie poruszac sie po drodze na czas robienia PJ, latam nim sobie przez kolejne 2-3 miesiace, w tym czasie bez pospiechu zaliczam caly kurs- moj glod jazdy jest czesciowo zaspokojony, a po tych 2-3 miesiacach sprzedaje 125 I jeszcze raz kupuje 600, moze uda mi sie troche dolozyc I wtedy kupilbym ciut nowsza? Moze uderzylbym w rok 2000 zamiast 1994? To sie jeszcze zobaczy. Tymczasem w okolicach srody mala ceberka ma przyjechac do mnie na przyczepce, na ktorej chwile pozniej odjedzie jej starsza siostra. Jeszcze nie wiem czy to dobra decyzja, ale na pewno jest rozsadna, co jest zgodne z moja strategia rozwoju na 2019 :)

 

Pozdrawiam,

 

Goall

Komentarze : 3
2019-02-11 18:25:46 jazda na kuli

Siema. Na forum wszedłem, klasyka. Mają rację, ale przecież każdy w życiu walnie głupotę. Też mnie zatrzymali na kawasaki zephyr 750 bez prawka, czy zabrali dowód za łyse gumy w z1000, a byłem już grubo po 30tce :) byłem nieodpowiedzialny, ale teraz przynajmniej mam o czym pisać. Jak coś nie wolno, a da radę, to można.
Co do zamiany, to dobry ruch i nawet nie przypuszczasz jak może ci wyjść na dobre. Pamiętam jak byłem na torze i różne litry tam latały, a wszystkich nas objeżdżał młody kolo na zdezelowanej ninji 250. Powolna gradacja pojemności daje szybki przyrost umiejętności i aktywną zabawę własnymi barierami. Ja też trochę żałuję, że po skuterze 50, na którym zaczynałem nie wsiadłem na jakąś 300 lub 400 tylko od razu na ciężkiego bandita 600. Może lepiej bym teraz jezdził?

2019-02-11 14:08:06 Gie-na-2oo

Dla zainteresowanych link do tematu na FM, zarzucono mi, ze przesadzilem i nie zebralem wcale wiadra pomyj. W moim odczuciu wygladalo to inaczej. Nie chce krecic oper mydlanych, ale czytelnik zasluguje na to, zeby zobaczyc pelny obraz sytuacji.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/184942-gie-se-bloguje/

2019-02-11 12:18:45 Czas najwyższy

Rozsądnie.

  • Dodaj komentarz