05.02.2019 15:48
Zyje i mam sie dobrze
Tak wiec zyje, mam sie dobrze, udalo mi sie przetrwac starcie mojej lepszej polowki z motocyklem postawionym przed domem.W sumie nie bylo tak zle, okazalo sie, ze fakt kupienia motocykla nie stanowi problemu, przeciez ona tez lubi jednoslady.Problem stanowil fakt niepodzielenia sie planem, a wlasciwie faktem zakupu motocykla.
Nastepnego ranka gdy tylko slonce wyjrzalo zza horyzontu,
uswiadomilem sobie, ze kupienie motocykla wcale mi sie nie
snilo.Mimo to, jak tylko wzulem portki, zbieglem na dol zeby
upewnic sie ze on dalej tam jest.
Byl tam. Stal piekny I
lsniacy. No moze niezupelnie lsniacy, ale piekny. Silna, ciezka,
mocna maszyna, ktora budzi respekt w niedoswiadczonym riderze.
Respekt ten nie przeszkadza wcale ekscytacji w podnoszeniu
wloskow na rekach kiedy tylko silnik odpali I przenoszeniu
czestotliwosci wibracji silnika na bicie mojego serca.
Rundka po osiedlu w bluzie I adidasach, predkosc nie przekracza
10 mph ale jaram sie jak szalony.
Szarpie przy jezdzie, lancuch lata gora, dol jak glupi. Nic to, przejade sie tylko kawaleczek. Jeszcze raz po osiedlu, I jeszcze, I jeszcze…
Lancuch jest w fatalnym stanie- mowie, jest, bo do tej pory
jeszcze go nie zmienilem. Czekam na czesci, powinny dotrzec lada
dzien.
Kiedy patrze na ksztalt tylnej opony, stwierdzenie
“kwadratura kola” nabiera sensu.
Kolo na podmianke tez niedlugo bedzie.
W trakcie zimowania motocykla, czyli w okresie miedzy grudniem
a teraz, udalo mi sie wstawic moto na troche do domu.
Mialem
okazje go rozebrac, poznac budowe, dobrac sie do gaznikow,
wymienic linke gazu I ustawic luz. Lewa owiewka byla cala
polamana, wzialem wiec klej epoksydowy I zrobilem sobie z niego
laminat, ktorym pozaklejalem dziury, calosc ladnie wyszlifowalem,
a na samej owiewcu wrzucilem sticker bomba.
Uszkodzenie nie
zajmowalo olbrzymiej powierzchni, a nie planowalem malowania
motocykla wiec to rozwiazanie wydalo mi sie najrozsadniejsze,
wyglada to w mojej opinii calkiem fanie.
Z lusterek zdjalem te straszna gume, ktora nie trzymala sie
plastiku. Dzieki temu calosc wyglada o wiele lzej I
nowoczesniej.
Z jednej strony czeka mnie przy nim jeszcze
mnostwo pracy zanim wroci do pelni chwaly, z drugiej strony, czy
mozna nazwac praca cos co daje tyle przyjemnosci?
No wlasnie, mialem wspomniec o ogolnym stanie motocykla w swietle dnia, a ten byl godny pozalowania, motocykl kupilem w emocjach i nie obejrzalem go zupelnie, liczac na to, ze jakos to bedzie. No co, jasne, ze bedzie, co ma nie byc, chociaz ilosc czarne/srebrnej tasmy, ktora miala zamaskowac spzary miedzy plastikami i dziury, jest lekko mowiac przerazajaca.
Silnik za to brzmi spoko, olej wyglada na niedawno wymieniany, lagi nie ciekna, obroty nie faluja. Dobra baza na "zimowy projekt". Ten zimowy projekt ma zreszta prawo sie troche przeciagnac, przynajmniej do czasu zrobienia prawka. Poza tym jesli moto nie bedzie w super stanie przed zdaniem egzaminow, przynajmniej nie bedzie mnie az tak korcic zeby sie przejechac po okolicy, albo przynajmniej do sklepu, albo gdziekolwiek byle byle
Tak jak pisalem w komentarzu do poprzedniego posta- process robienia prawka trwa. Zrobilem juz CBT, czyli Compulsory Basic Training- kurs, ktory uprawnia do jezdzenia maszyna do pojemnosci 125ccm, nie pozwala na jazde autostrada I wozenie pasazera, ale jest niezbedny zeby moc podjac nauke I przystapic do egzaminow praktycznych. Tak czy inaczej to juz za mna, przez kurs przelecialem spiewajaco. Przez ostatnie pol godziny jezdzilem juz na Hondzie cb650- bardzo przyjemna w prowadzeniu maszyna.
Przede mna egzamin teoretyczny. Sciagnalem oficjalna apke od DVSA I wszystkie testy poki co zaliczylem, mam jednak problem z tzw Hazard Perception. Z uwagi na wiare we wlasne mozliwosci, niski wynik bede zwalal przede wszystkim na wielkosc ekranu telefonu I rozdzielczosc w jakiej sa odtwarzane filmiki, bo tam gdzie zazwyczaj dostawalem malo punktow, nie widzialem po prostu zagrozenia, bo bylo ono jedynie plama na wyswietlaczu. Mimo tego, ze zaliczylem dopiero jeden mock test z hazard perception, jestem dobrej mysli jesli chodzi o zdanie egzaminu teoretycznego, ktory to bedzie mial miejsce 9go lutego o 8:30 rano.
Mam nadzieje, ze w nastepnym wpisie bede sie mogl pochwalic zdanych egzaminem I wymienionymi czesciami w motocyklu.
Jesli nie, no coz, wtedy na kolejny wpis przyjdzie poczekac chwile dluzej.
Goall
Komentarze : 2
Dzieki Calmly:)
Mam bardzo silna motywacje, ktora stoi w ogrodku i mowi: pojezdzijmy!
Na polnocy pogoda dzis jest fatalna, ale ostatnie kilka dni bylo dosyc przyjemnych.
Ciekawe jak bedzie mi sie jezdzilo na moim 25cio letnim scigu po lekcjach odbywanych na nowiutkim nakedzie:)
Nie moge doczekac sie mozliwosci porownania:)
Świetnie
Trzymam kciuki za zdanie teorii, niech pójdzie gładziusieńko :)
Ps
Pogoda nie taka zła. Na południu wyspy było w tym tyg 13’ na plusie. Wiosna tuż tuż
Archiwum
Kategorie
- Emigranci (9)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)