25.01.2019 13:15
Czy to się dzieje naprawdę?
Dobra jest, wszystko gotowe. Ciuchy I kask w bagazniku, kumpel do wracania autem siedzi na siedzeniu pasazera, mloda, ktorej znowu funduje jakies dziwne atrakcje, bezpiecznie zapieta w foteliku. W glowie tylko jedna mysl: jak Ania sie dowie to mi leb urwie przeciez.
Jedziemy. U mnie tak ze wszystkim, jak juz zapadnie decyzja to byle juz, byle szybko, na wariata, no I dlaczego nic nie powiedzialem Ani, przeciez ona mnie zamorduje…
Udalo sie, docieramy do garazu. Wlasciciel sprzeta to angol po 50tce, siedzi w zimnym garazu I oglada motoGP a tuz za nim stoi jego stara (naprawde stara) maszyna I ta druga, ciut nowsza.
Witam sie, patrze, ogladam. Nie widze zadnych wad. Przeciez to ma byc moje pierwsze duze moto, zimowy projekt, przeciez posiedze sobie przez zime, podlubie I bedzie cudo. Plastiki popekane? Przeciez zrobie, bedzie cacy, a jak sie bedzie dobrze jezdzilo to zamowie u chinczyka kompletny zestaw owiewek I juz w ogole bedzie pieknie. Naped do wymiany? Wymienie. Tylna opona lysa? Do domu dojade a potem sie bede martwil przeciez. Odpala od strzala. Gosciu mowi, ze jezdzil nim do pracy ale juz stary I plecy go bola to sie przerzucil na cos z wygodniejsza pozycja a ten sprzedaje zeby sie nie marnowal. Jestem zakochany, zapomnialem juz nawet ze Ania mnie zamorduje.Kasa zmienila wlaciciela, kluczyki tez.
Moto sie grzeje a ja wdziewam ciuch ochronny. Cholera, przeciez nigdy nie jezdzilem na duzym motocyklu, w dodatku na sporcie. Glupio przeciez byloby sie zabic wracajac nowa maszyna do domu po kupnie… Ehh Gie kiedy ty sie w koncu nauczysz podejmowac rozsadne decyzje?
Przystanek pierwszy- stacja I tankowanie. Za dyszke, wyszlo lekko ponad 8 litrow. Do domu 30 mil, na pewno mi starczy. Matko, ale zimno. Na dworze moze z 6 stopni a rece mi zamarzaja. Nie ma opcji, musze dac rade. W miare jak pokonuje kolejne jardy I mile, powoli znajduje swoja pozycje. Po jakims czasie siedzi sie juz calkiem wygodnie, tylko swiadomosc ilosci koni pod tylkiem troszke przeraza. Pokrecilismy sie troche przez male uliczki zeby mozliwie zmniejszyc mozliwosc zostania zatrzymanym przez policje, ale temperatura daje sie we znaki, robi sie coraz pozniej, a mloda musi przeciez isc spac. Zapada wiec decyzja powrotu autostrada. Juz juz mam zjezdzac na autostrade I na rondzie ja mu gaz a on zgasl. Probuje odpalic, rozrusznik miele ale motor nie pali. Ekscytacja zamienia sie w panike: no pieknie! Co to moze byc? Paliwo? Moze swiece zalalem? Dobra pokrece jeszcze troche moze odpali. Nie odpalil. Akumulator padl. Co teraz, co teraz? Telefon do znajomego: tak, ma aku od swojego motocykla I moze pozyczyc ale musimy po niego podjechac. To dodaje ekstra godzine do planu. No nie. A moze by go tak na pych? Dawaj probujemy. Jest! Dziala! Chlopaki wracaja do samochodu. Ja wsiadama na motocykl I dluga.
Wjazd na autostrade I pierwszy raz w zyciu na motocyklu jechalem 80 moze 90 mph. Nie wiem, ale bylo szybko. I to na trzecim biegu, cholera, ale to leci. Musze czym predzej zdac to prawko. Tak wiec jest rok 2018, pozna jesien a ja, bez prawa jazdy na motocykl, bez ubezpieczenia, za to w kasku I pelnym kombi pozyczonym od kumpla, z oddalonego o 30 mil Birkenhead przywiozlem I postawilem pod domem CBR600 F2 z 1994 roku.
O tym jak maszyna wyglada w swietle dnia I czy Ania zamordowala mnie jak sie dowiedziala, napisze w nastepnym wpisie.
Komentarze : 2
Czesc Calmly,
Proces robienia prawka juz sie rozpoczal:)
Tak wiem, ze polnocna Walia to ekstra tereny do jezdzenia, zamierzam sie z nimi bardzo mocno zaprzyjaznic:) przewidywany czas zrobienie prawka to polowa kwietnie, jesli finanse mi na to pozwola.
Cześć Giejezdzi
Honda cbr600 to całkiem fajny motocykl. Jeden z wygodniejszych w tej grupie jednośladów.
Zrób czym prędzej prawko bo wiosna tuż tuż, a północna cześć Walii czeka ze swoimi krętymi drogami i widokami. Dobre miejsce na posiadanie motocykla.
Pozdrawiam
Archiwum
Kategorie
- Emigranci (9)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)